Pomysł na projekt “Na ratunek brwiom” pojawił się w naszych głowach, gdy zauważyłyśmy, że kobiety (w różnym wieku) coraz częściej nie potrafią poradzić sobie ze swoimi brwiami lub też po prostu nie lubią swoich brwi i są one powodem wielu kompleksów. “Już nie mam sił, nie wiem co zrobić z brwiami, by miały ładny kształt”, “Nie mam prawie w ogóle włosków, nie chcą odrastać” , “Kiedyś kosmetyczka zbyt mocno wyregulowała mi brwi i od tego momentu mam ubytki w brwiach”, “Próbuję malować sobie kredką, ale kształt moich brwi za każdym razem jest inny”, “Moja brwi są cienki, a marzą mi się grube i szerokie” – tak zaczynające się historie słyszymy niemal codziennie codziennie w naszym studio. Historie brzmią bardzo boleśnie i dramatycznie, ale… tu możemy Was uspokoić – w każdym przypadku kończą się sukcesem. Tworząc projekt “Na ratunek brwiom” postanowiłyśmy udowodnić, że każde brwi da się naprawić i odratować.
Ogłaszając start naszego projektu, nawet nie spodziewałyśmy się tak ogromnego odzewu. Dostałyśmy bardzo dużo zgłoszeń wraz ze zdjęciami brwi i prośbami o pomoc. Każdy przypadek na swój sposób wydawał się beznadziejny – przede wszystkim dla samej właścicielki brwi. Czy udało nam się pomóc wybranym uczestniczkom projektu? Jak sobie poradziłyśmy z wyzwaniami? I co najważniejsze – jak na metamorfozę brwi zareagowały bohaterki projektu? O tym przeczytacie poniżej.
“Nie mam brwi” czyli historia Pani Soni
„Nie mam brwi” – zdanie, które słyszymy bardzo często, temat bardzo bolesny (i niestety bardzo popularny), ale … przecież jesteśmy my i nasze stylistki, które potrafią zaradzić w nawet najcięższych przypadkach!
Najlepszym przykładem, potwierdzającym te słowa jest Pani Sonia, która zgłosiła się do naszego projektu „Na ratunek brwiom” (a tak naprawdę – Panią Sonię zgłosiła jej córka, pisząc do nas: „Wysyłam zdjęcie mojej pięknej mamuśki, pozbawionej brwi! Ratujcie ją!”).
Początek historii już znacie, a co było dalej?
Lubimy wyzwania, lubimy pomagać, dlatego też bez wahania postanowiłyśmy zaprosić Panią Sonię do naszego projektu jako pierwszą uczestniczkę.
W tym samym czasie zorganizowaliśmy w naszym studio spotkanie wszystkich stylistek, zajmujących się brwiami, podczas którego intensywnie dyskutowałyśmy o tym, jak pomóc Pani Soni, jaki zabieg wybrać i jak sprawić, by miała brwi. Od słów do czynów i tak oto nastał dzień, kiedy nasza bohaterka pojawiła się w Her Eyes Studio przy ul. Hożej.
Gdy weszła, czułyśmy jej delikatne poddenerwowanie i niepokój, ale też doskonale wiedziałyśmy, że jest w najlepszych rękach i zaraz stanie się właścicielką pięknych brwi, o jakich marzyła. W przypadku Pani Soni zdecydowałyśmy się na stylizację brwi “Intensive”- nasza stylistka postawiła na tą metodą, ponieważ wiedziała, że najlepiej sprawdzi się ona w przypadku bardzo cienkich, słabych włosków. Dzięki hennie, nadała brwiom odpowiedni kształt, wyrównała je oraz sprawiła, że stały się wyraziste i podkreślone. Efekt – sami zobaczcie.
Są brwi i co najważniejsze – jest szeroki uśmiech na twarzy naszej bohaterki! Misja wykonana! „Mam brwi, są jakby włoski! Zupełnie inaczej wyglądam, zupełnie inaczej się czuje. Dużo, dużo lepiej” – zdradziła nam Pani Sonia tuż po zabiegu!
“Mam stary makijaż permenentny, który nie wygląda już dobrze”, czyli historia Pani Marty
Pewnego dnia dostałyśmy taką oto wiadomość: “Kilka lat temu zrobiłam makijaż permanentny brwi, który aktualnie nie wygląda dobrze, jest wyblakły, wpada w rudawo-rdzawy kolor, który totalnie odstaje od mojego naturalnego koloru brwi”.
Całe szczęście, że na drodze Pani Marty, autorki tej wiadomości, pojawiliśmy się my i nasz projekt „Na ratunek brwiom”. Musimy przyznać, że bardzo często spotykamy się właśnie z takimi przypadkami – kobieta robi makijaż permanentny z nadzieją, że w końcu będzie miała piękne brwi, niestety – po jakimś czasie tatuaż zmienia kolor i zamiast cieszyć, staje się powodem do zmartwień i narzekań.
W przypadku Pani Marty wyzwanie było spore, ale dla nas – specjalistek w zabiegach na brwi – nie ma rzeczy niemożliwych! Najpierw burzliwa narada naszych stylistek, omówienie i wybranie odpowiedniego zabiegu, realizacja i ….. oto co udało nam się stworzyć, dzięki stylizacji brwi „Intensive”! Reakcja i uśmiech Pani Marty tuż po obejrzeniu swoich nowych brwi w lustrze – bezcenny! „Bardzo mi się podoba! Zostały zamaskowane ubytki i resztki starego makijażu permanentnego. O to właśnie chodziło!”. I my zgodnie przyznajemy – o taką “zmianę” właśnie chodziło! Pani Marta zyskała nowe brwi, pewność siebie i zaproszenie do naszego studia na kolejny zabieg.