Mam skłonność do zaczerwienień po regulacji brwi. Czy jest na to jakiś sposób?” – tego typu wiadomości często trafiają na naszą skrzynkę. W większości przypadków, są one od osób, które regulują brwi samodzielnie w domu i nie wiedzą, czy na pewno robią to prawidłowo, czy opuchnięta i podrażniona skóra to norma, czy można tego jakoś uniknąć. Bardzo chętnie służymy poradą, dlatego i dziś z przyjemnością podzielimy się z Wami naszą wiedzą w tym zakresie, a także naszymi doświadczeniami.
Na wstępie – musicie widzieć, że zaczerwienienia po depilacji są czymś „normalnym”, także spokojnie, nie ma co panikować. Tak jak w przypadku henny i jej trwałości, tu także jest to bardzo indywidualna sprawa. Mamy klientki, których skóra po regulacji wygląda tak samo, jak przed zabiegiem, mamy jednak także taką grupę klientek, które są bardzo wrażliwe i niestety po depilacji muszą liczyć się z dyskomfortem w postaci czerwonej skóry, opuchlizny.
Co polecamy w takim przypadkach?
- mogą przydać się preparaty łagodzące, które regenerują naskórek. Mogą to być balsamy z panthenolem, aloesem, a także innymi składnikami, które mają działanie chłodzące, regenerujące i przeciwzapalne. Przyspieszy on proces gojenia się brwi
- jeśli masz bardzo wrażliwą skórę, skłonności do alergii i podrażnień, zdecydowanie polecamy regulację brwi za pomocą nitki (przykładowo – po wosku może wystąpić uczulenie). Jest ona bardzo bezpieczna dla skóry i bardzo higieniczna (do zabiegu używa się jednorazowej, bawełnianej nici). Jest to jednak metoda, którą niestety nie można wykonać samodzielnie w domu
- jeśli wykonujesz regulacje sama w domowych warunkach – najwygodniejszą metodą będzie pęseta. By jednak nie doprowadzić do podrażnień, zastosuj kilka ważnych zasad: mocno naciągnij skórę wokół brwi za pomocą palców, aby wyrywanie było jak najmniej bolesne; usuwaj włoski szybkimi ruchami i tylko w kierunku wzrostu włoska
- warto także pamiętać, że powinnismy unikać regulacji brwi podczas… okresu. Nikogo to nie zdziwi, jak napiszemy, że wtedy mamy nieco inny próg bólu. Jeśli nie musimy w tym czasie robić depilacji, po prostu tego nie róbmy i zaplanujmy ją na kilka dni „po”.